Kryzys społeczno-gospodarczy na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów donieckiego i ługańskiego bardzo się pogłębia. Według Narodowego Centrum Oporu, większość zakładów przemysłowych w obwodzie donieckim albo przestała działać, albo przeszła na 4-dniowy tydzień pracy.
Sytuacji tej towarzyszy wzrost zaległości płacowych. Doprowadziło do tego kilka czynników:
Mobilizacja większości pracowników.
Lojalność okupantów wobec rosyjskich konkurentów.
Brak rynków zbytu.
"Rosjanie, próbując obniżyć poziom życia mieszkańców regionu, rozdali 10 000 rubli w zamian za paszporty" - czytamy w raporcie.
Na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodu ługańskiego rosyjskie siły FSB aktywnie poszukują członków ukraińskiego podziemia, co doprowadziło do wzrostu liczby uprowadzeń lokalnych mieszkańców przez policję, którzy są przewożeni do obozów filtracyjnych.
"Rosyjskie władze muszą zrozumieć, że są tylko krótkotrwałymi okupantami, a Siły Obronne wiedzą, gdzie znajduje się wróg. Represje tylko wzmacniają opór" - zauważa Centrum.
Należy zauważyć, że okupanci wprowadzili tanie kredyty hipoteczne na tymczasowo okupowanych terytoriach, ale Rosjanie nie spieszą się z przeprowadzką na Ukrainę.
Obecnie gubernator tymczasowo okupowanych terytoriów obwodu zaporoskiego Jewhen Bałycki przedstawił swoim moskiewskim zwierzchnikom "program rozwoju regionalnego", który obejmuje przejęcie ukraińskich przedsiębiorstw, a następnie ich "nacjonalizację" na rzecz okupantów.
Sytuacja zaostrza również kryzys humanitarny na tymczasowo okupowanych terytoriach. W osadach brakuje wody pitnej, leków i podstawowych towarów.
e-news.com.ua