Amerykańska korporacja Amazon znalazła się w centrum głośnego skandalu związanego z domniemanym nielegalnym gromadzeniem danych osobowych użytkowników. Grupa konsumencka złożyła pozew zbiorowy, twierdząc, że firma potajemnie śledziła lokalizację użytkowników i uzyskiwała ich poufne dane bez ich zgody.
Według Quartz pozew został złożony w środę w sądzie federalnym w San Francisco. Z dokumentów wynika, że Amazon wykorzystał swoje narzędzie reklamowe Amazon Ads SDK – specjalny kod osadzony w aplikacjach mobilnych – do zbierania danych osobowych. Powodowie uważają, że korporacja wykorzystała ten mechanizm do tajnego gromadzenia informacji, nie dając użytkownikom możliwości pełnej kontroli nad procesem.
Jednym z kluczowych argumentów w pozwie jest to, że nawet jeśli użytkownicy zgodzą się na ograniczone śledzenie w aplikacjach zawierających Amazon Ads SDK, nie mogą uniemożliwić firmie gromadzenia ich danych geolokalizacyjnych. Ponadto w pozwie wskazano, że Amazon rzekomo nie powiadomił o tym procesie i nie zwrócił się o pozwolenie na dostęp do takich informacji.
Głównym powodem jest mieszkaniec Kalifornii Felix Kolotynski, który twierdzi, że jego dane osobowe zostały uzyskane za pośrednictwem popularnej aplikacji Speedtest firmy Ookla. Ponieważ aplikacja korzysta z kodu reklamowego Amazon, powód uważa, że firma nielegalnie gromadziła dane o lokalizacji użytkowników bez ich wiedzy.
Prawnicy reprezentujący konsumentów w tej sprawie twierdzą, że działania Amazona naruszają kalifornijskie przepisy dotyczące ochrony prywatności danych. Domagają się rekompensaty finansowej dla wszystkich mieszkańców stanu, którzy korzystali z aplikacji mobilnych zawierających pakiet SDK firmy Amazon.
Ten pozew może mieć poważne konsekwencje dla giganta technologicznego, ponieważ kwestia prywatności danych staje się coraz ważniejsza dla użytkowników i organów regulacyjnych. Jeśli sąd wyda orzeczenie na korzyść powoda, Amazon może zostać obciążony wysokimi grzywnami i koniecznością zmiany polityki gromadzenia danych.
e-news.com.ua