Wiele kobiet pozostaje niezadowolonych ze stanu swojej skóry, w końcu jest ona jednym z głównych elementów wyglądu zewnętrznego. Oczywiście oczy mogą odwracać uwagę i sprawiać, że twarz wygląda wyraziście, ale jeśli skóra jest regularnym utrapieniem, trudno być szczęśliwym. Różne problemy skórne często pozostają nierozwiązane i nic dziwnego, że czasami obniżają nastrój.
Współczesne życie stało się wymagające pod względem wyglądu, a kosmetyki lecznicze zajmują znaczące miejsce w pielęgnacji. Mamy do czynienia z ciągłym stresem, brakiem czasu i złą ekologią, co nie sprzyja dobrej kondycji skóry. Mimo to kosmetolodzy osiągnęli imponujące wyniki, opracowując produkty i zabiegi, które pomagają nam wyglądać lepiej. Jednak wielu lekarzy podkreśla, że nie należy ograniczać się wyłącznie do środków zewnętrznych, jeśli chcemy osiągnąć długotrwały efekt.
Należy pamiętać, że skóra odzwierciedla stan naszego organizmu, zwłaszcza układu pokarmowego. Jeśli żołądek z łatwością sygnalizuje swoje problemy, brak równowagi mikroflory jelitowej, czyli dysbakterioza, często pozostaje niezauważony. Jednak według dermatologów dysbakterioza ma negatywny wpływ na skórę, osłabiając jej właściwości immunologiczne i zmniejszając tempo regeneracji. Sprawia to, że skóra staje się bardziej wrażliwa na zewnętrzne czynniki drażniące i podatna na przedwczesne starzenie.
Drogą do zdrowej i pięknej skóry jest kompleksowe podejście, obejmujące dbałość o stan wewnętrzny organizmu. Przed wyborem drogich kosmetyków czy zaplanowaniem wizyty u kosmetyczki, warto zwrócić uwagę na zdrowie jelit. Tylko poprawiając wewnętrzną równowagę, można przerwać cykl problemów, takich jak łuszczenie się skóry, stany zapalne, przetłuszczanie się i matowy koloryt cery.
Tak więc utrzymanie zdrowia wewnętrznego jest krokiem w kierunku poprawy zdrowia skóry i zwiększenia jej odporności na czynniki zewnętrzne.