Polska odnotowuje najwyższą konkurencję na rynku pracy od pięciu lat: bezrobocie rośnie pomimo stabilizacji gospodarczej

Polski rynek pracy wykazuje oznaki ochłodzenia. Pod koniec sierpnia 2025 r. w polskich urzędach pracy zarejestrowanych było o 11% więcej osób bezrobotnych niż w analogicznym okresie ubiegłego roku i o 3,2% więcej niż w lipcu. Ogólnie rzecz biorąc, liczba bezrobotnych wzrosła w ciągu całego lata, zgodnie z danymi think tanku Gremi Personal i Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Międzynarodowej.

Według oficjalnych statystyk stopa bezrobocia w kraju wyniosła 5,5%, czyli o 0,5 punktu procentowego więcej niż w 2024 r. Pod koniec sierpnia zarejestrowanych było 857 300 bezrobotnych – o 26 600 więcej niż w lipcu i o 85 000 więcej niż rok wcześniej. Takie wskaźniki wskazują na stopniową kumulację bezrobocia strukturalnego, które rozprzestrzeniło się na wszystkie główne regiony kraju.

Najszybszy wzrost bezrobocia odnotowano wśród osób poszukujących pracy od 6 do 12 miesięcy. Ich liczba w lipcu wzrosła o 8,7% w porównaniu z czerwcem (do 157,9 tys. osób) i o 9,5% w porównaniu z lipcem 2024 r. Może to wskazywać na zwiększoną rotację kadr i problemy z długoterminowym zatrudnieniem. Liczba osób poszukujących pracy do 6 miesięcy również wzrosła o 4,5% w porównaniu z czerwcem i o 10,9% w porównaniu z rokiem ubiegłym, osiągając poziom 363,6 tys. osób.

Istotnie wzrosła liczba osób, które straciły pracę z powodu upadłości, likwidacji firm lub zwolnień grupowych. W ujęciu rocznym liczba ta wzrosła o 15,6% i wynosi 38,2 tys. osób. Eksperci tłumaczą część negatywnych trendów zmianami legislacyjnymi, które weszły w życie 1 czerwca 2025 r. W szczególności, po uchwaleniu ustawy „O rynku pracy i służbach zatrudnienia” służby zatrudnienia zaprzestały wyrejestrowywania osób bezrobotnych z powodu nieobecności w pracy, a wymóg potwierdzenia gotowości do podjęcia pracy został zniesiony. Teraz wystarczy złożyć wniosek o zasiłek w ciągu 90 dni.

Mimo to analitycy Gremi Personal podkreślają, że głównym czynnikiem wzrostu bezrobocia pozostają procesy rynkowe – przede wszystkim spadek popytu na pracowników. „Konkurencja na rynku pracy jest obecnie najwyższa od pięciu lat” – zauważa analityk firmy Oleg Rudenko. Według niego w 2021 roku na jedno wolne miejsce pracy przypadało około 12 osób bezrobotnych, podczas gdy w sierpniu 2025 roku było ich już 22,8.

Rudenko podkreśla jednocześnie, że rynek wkracza w okres stabilizacji płac. O ile w poprzednich latach płace rosły dynamicznie, o tyle obecnie wzrost jest umiarkowany, ale stabilny. To, jak powiedział, poprawia konkurencyjność polskich pracodawców na rynku europejskim i może przyczynić się do zmniejszenia bezrobocia w przyszłości.

Eksperci zauważają również, że wraz z umiarkowanym wzrostem płac inflacja w Polsce spadła do 2,9%, co odpowiada celowi Narodowego Banku Polskiego. Dzięki temu praca w Polsce pozostaje atrakcyjna, a gospodarka kraju jest stosunkowo stabilna, pomimo wzrostu liczby zarejestrowanych bezrobotnych.