Sąd federalny blokuje zarządzenie Trumpa zakazujące zagranicznym studentom wstępu na Harvard

Sąd federalny w Bostonie tymczasowo zawiesił zarządzenie byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, które zakazało zagranicznym studentom wstępu do Stanów Zjednoczonych w celu studiowania na Uniwersytecie Harvarda. Decyzja sądu sprawia, że ​​dokument jest nieważny do czasu ostatecznego rozpatrzenia zasadności sprawy.

Według Reutersa odpowiednią decyzję podjęła sędzia federalna Alison Burrows. Wskazała ona, że ​​proponowany zakaz powoduje „natychmiastową i nieodwracalną szkodę” dla studentów planujących rozpoczęcie nauki w prestiżowej instytucji i nie może zostać wdrożony do końca procesu prawnego.

Zgodnie z warunkami zarządzenia Trumpa wstęp zagranicznych studentów na Harvard miał zostać zawieszony na co najmniej sześć miesięcy, z możliwością dalszego przedłużenia ograniczenia. Sędzia Burrows podkreśliła, że ​​takie podejście jest sprzeczne z prawami konstytucyjnymi i wywiera nieproporcjonalną presję na studentów i instytucje edukacyjne.

To nie pierwszy raz, kiedy sędzia Burroughs blokuje takie inicjatywy. Miesiąc temu uchyliła już kolejny dekret Trumpa, który zabraniał Harvardowi przyjmowania cudzoziemców, jeśli ich udział przekraczał 25% całkowitej liczby studentów. W swojej najnowszej decyzji sąd przedłużył również tymczasowy zakaz od 23 maja, który ograniczył działania rządu w zakresie regulacji przyjęć studentów zagranicznych.

Spór między administracją Trumpa a Uniwersytetem Harvarda nabiera politycznego wydźwięku. Wcześniej rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson nazwała Harvard „siedliskiem antyamerykańskich, antysemickich i proterrorystycznych agitatorów”, oskarżenia, które uniwersytet kategorycznie odrzucił. Trump ze swojej strony uzasadniał swoje działania względami bezpieczeństwa narodowego i potrzebą ograniczenia wpływu ideologii, które, jego zdaniem, „niszczą amerykańskie wartości”.

Urzędnicy Harvardu postrzegają te posunięcia jako formę nacisku politycznego i próbę odwetu za odmowę uniwersytetu pójścia na ustępstwa w kwestiach autonomii zarządzania, wolności akademickiej i kontroli ideologicznej. Apelują o zachowanie otwartości amerykańskiego systemu edukacyjnego, który tradycyjnie przyciąga utalentowanych młodych ludzi z całego świata.